Na pierwszą próbę wzięłam wyprane runo polskich owiec. Pierwszą partię przeciągnęłam przez diz powoli obracając bęben tak jak można zobaczyć od 7 minuty na tym filmie.
Następne baty zdejmowałam w całości, bo okazało się, że równie dobrze się nich przędzie jak z taśmy zrobionej wcześniej.
Tak wygląda bat w całości. Kłębki są już zwinięte na nowej zwijarce :)
I zwinięty bat
Miłego dnia :)
Jola
No całkiem solidne zakupy :) Mam nadzieję, że przyniosą Ci wiele frajdy. Pozdrawiam, dawno Cię nie było, fajnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, drum carder przyjechał z Anglii i jest naprawdę solidnie i porządnie wykonany. Byłam zachwycona jak wyjęłam go z pudła. Za to te dwa chińskie urządzenia do zwijania są dosyć delikatne, ale też bardzo usprawniają pracę.
UsuńZabawki są bardzo użyteczne; trudno sobie wprost wyobrazić obróbkę tysięcy metrów cieniutkiej włóczki bez zwijarki i motowidła. A to cudo do kręcenia produkujące bat, chociaż nie znam i nie wiem co to, wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńKocham zabawki na korbkę albo na motorek ;-)
Też kocham zabawki z motorkiem, szczególnie autka :). Ja co prawda tak dużo włóczki nie przędę ani nie przerabiam, ale już widzę ile czasu zaoszczędzę.
UsuńŚwietne zakupy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i też serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJolu to wspaniałe urządzenie, do czesania wełny. Nie powiem, że bardzo Ci zazdroszczę , bo to uczucie jest mi obce, ale powiem, ze też chciałabym je posiadać, kto wie, może kiedyś je kupię. Teraz to już wszystko masz. Pora na dobry kołowrotek, polecam od państwa Kromskich.
OdpowiedzUsuńPewnie na razie nie kupowałabym drum cardera, gdybym nie sprzedała lalki, o której pisałam w poprzednim poście :). Teraz muszę się rozejrzeć, którą "zamienić" na nowy kołowrotek :). Właśnie o takim od państwa Kromskich myślałam.
UsuńHello from Spain: I had not seen before this machine. Great buy. You can create beautiful clothes. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńSuper zakup - ewa
OdpowiedzUsuńWitam, mam takie pytanie gdzie można kupić takie cudo? ;)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńDrum carder kupiłam na angielskim ebayu, a przewijarki na amerykańskim, ale wystawiał je chiński sprzedawca. Wszystko wyszło trochę taniej niż kupione w polskim sklepie.
Pozdrawiam Jola