Etykiety

dolls (90) lalki (90) przędzenie (20) spinning (20) tkanie (10) weaving (10) diorama (6)

niedziela, 2 kwietnia 2017

Jak tkać tkaninę dwa razy szerszą niż krosno – tkanina dwuosnowowa - Doubleweave


Dzisiaj będą czary-mary 😊.
Pokażę jak z osnowy o szerokości 58 cm powstaje tkanina o szerokości 110 cm. Nie jest to dokładnie dwa razy więcej, ale tkanina po zdjęciu z krosna zawsze trochę się kurczy.

Utkałam taki szeroki koc




Z takiej wąskiej osnowy:




Takie czary-mary możliwe są przy wykorzystaniu techniki tkania dwuosnowowego, gdy ma się krosno z czterema nicielnicami.
Myślę, że obojętne jak bardzo szerokie ktoś ma krosno, to i tak przychodzi moment, że chciałoby się utkać coś szerszego 😊. Dla tych właśnie osób jest ten wpis 😊.

Oczywiście nauczyłam się tego z internetu, ale przyznaję, że musiałam sporo czasu spędzić na poszukiwaniach. Jest trochę filmów pokazujących jak ludzie tkają tą techniką, ale przeważnie są to konkretne wzory, wszyscy chyba wychodzą z założenia, że podstawy są już znane 😊. Długo nie mogłam znaleźć informacji jak osnuć krosno i jak naciskać pedały.

Kiedy już udało mi się rozwiązać tą zagadkę to przy okazji tkania koca zrobiłam instrukcję „Jak tkać tkaninę dwa razy szerszą niż krosno”.

Zacznę od początku. Teoretycznie rozpracowałam technikę tkaniny dwuosnowowej już wcześniej, chętnie wykorzystałabym ją do tkania kolorowego koca z przędzy i czesanki klik, ale z powodu grubości czesanki w ogóle nie było takiej możliwości. Moje małe krosno ledwie utrzymało jeden pas tego grubasa.

Miałam już po prostu zrobić próbkę i sprawdzić jak to wychodzi w praktyce, na szczęście Karolina stwierdziła, że przydałby się koc na hamak.

W zapasach znalazłam wystarczającą ilość grubej, 100% owczej wełny. Jest trochę szorstka, ale leżeć na niej spokojnie można.

Wybrałam kolory: ciemno zielony, oliwkowy i pomarańczowy/rudy. Tu muszę napisać, że kolor zielony, niestety na żadnym zdjęciu nie wygląda tak jak w rzeczywistości. Naprawdę jest to piękna ciemna zieleń.

Zaprojektowałam ułożenie kolorów.




Zrobiłam próbkę i wybrałam płochę 30 szczelin na 10 cm. Koc miał mieć około 110-120 cm, więc miało być około 350 nitek osnowy. Zdecydowałam, że szersze pasy będą na 30 nitek a węższe na 4 nitki, szerszych pasów będzie 9. Przy osnuwaniu krosna okazało się, że popełniłam błąd, ilość nitek osnowy musi być podzielna przez 4, więc ze środkowego pasa odjęłam dwie nitki. Poprawiony projekt ułożenia kolorów osnowy wygląda tak:




Tkanina będzie powstawała na krośnie od razu złożona na pół, z lewej strony będą oba brzegi a z prawej strony będzie złożenie, widać to na poniższych zdjęciach.




Tak więc wcześniejszy schemat osnowy „składamy” na pół




Koc będzie tkany splotem płóciennym, czyli na dwóch nicielnicach, ale dlatego, że będziemy tkać jednocześnie dwie warstwy, potrzebne jest krosno z czterema nicielnicami – pierwsza i druga nicielnica będą tkały dolną warstwę a trzecia i czwarta górną.

Dlatego musimy połączyć/zsumować nitki na schemacie i otrzymamy wzór w jakiej kolejności nawinąć kolory osnowy i ile ma być nitek w danym kolorze..



Ja nawijam osnowę na inkle loom, cała by się na nim nie zmieściła, więc podzieliłam ją na 5 części.




Teraz możemy już osnuwać krosno.

Osnuwamy wg takiego schematu – warto go sobie zapisać, bo są tu zawarte wszystkie niezbędne informacje. Jeże ktoś nie potrafi „czytać” takich schematów to zapraszam do poprzedniego wpisu klik , tam na końcu, w dziewiątym filmiku, jest to dokładnie wytłumaczone.




Na krośnie wygląda to tak




W każdą szczelinę płochy przewlekamy po dwie nitki. W jednym miejscu pomyliłam się i przez jedną szczelinę przeciągnęłam 4 zielone nitki, czego efektem są dwie ciemniejsze linie wzdłuż koca – jedna na dolnym pasie tkaniny i jedna na górnym. Nie chciało mi się tego poprawiać, bo nie przeszkadza mi to w kocu do ogrodu, a przy okazji sprawdzę, czy rozsuną się trochę po praniu.




Wreszcie najprzyjemniejszy etap – możemy już tkać.

Tkamy wg pokazanego wcześniej schematu. Poniżej pokazany jest kierunek ruchu czółenka a na zdjęciach pokazałam i opisałam kolejne kroki.

Ja po każdym naciśnięciu pedałów, najpierw przesuwałam płochę do już utkanego materiału, aby przeczesać osnowę, dopiero wtedy przerzucałam czółenko i ponownie przesuwałam płochę aby dobić wątek. Musimy pamiętać, że przez każdą szczelinę płochy są przełożone dwie nitki i mogą one zaczepiać się o siebie, a ten pierwszy ruch płochy zapobiegnie temu.



Krok nr 1: naciskamy pedał nr 1, czółenko przerzucamy z lewej strony na prawą


Krok nr 2: naciskamy pedały nr 3 i nr 5, czółenko przerzucamy z prawej strony na lewą



Krok nr 3: naciskamy pedały nr 3 i nr 6, czółenko przerzucamy z lewej strony na prawą


Krok nr 4: naciskamy pedał nr 2, czółenko przerzucamy z prawej strony na lewą


Powtarzamy te cztery kroki. I to już wszystko - tak właśnie powstanie tkanina podwójnej szerokości.

Aby wyrównać nitki osnowy po przywiązaniu do drążka, w dwóch pierwszych rządkach, jako wątku użyłam paska bawełny ale tkałam też wg wcześniejszego schematu.

Byłam bardzo ciekawa, czy naprawdę tkanina będzie wychodziła złożona na pół i oczywiście zachwycona, gdy już było to widać 😊.

W trakcie tkania trzeba uważać, aby nicielnice były dobrze przesunięte i tworzyły wyraźny przesmyk, bo kiedy jakaś nitka osnowy nie przesunie się i zostanie na poprzedniej pozycji to istnieje ryzyko, że połączy nam obie warstwy materiału i po zdjęciu z krosna trzeba będzie ją przeciąć. Ja dla bezpieczeństwa włożyłam między obie już utkane warstwy tkaniny listewkę i co jakiś czas przesuwałam ją wzdłuż tkaniny dla sprawdzenia czy nie jest połączona.




I tak oto zakończyłam tkanie koca  😊.




Tyle miejsca koc zajął na wale. Przy okazji jeszcze raz można zobaczyć dwa brzegi tkaniny z lewej strony krosna i złożenie koca z prawej.


Mam nadzieję, że moja instrukcja jest wystarczająco czytelna. Może czytając ją „na sucho” nie od razu będzie zrozumiała, ale jeżeli ktoś będzie wykonywał czynności po kolei tak jak napisałam, to na pewno dojdzie do wniosku, że to wcale nie jest takie trudne.

Sporo miejsca zajmuje wytłumaczenie jak zaprojektowałam ułożenie kolorów, aby te osoby, które będą chciały wykorzystać inną ilość kolorów, zrobić pasy innej szerokości albo szerszy koc, potrafiły same to zrobić.

Samo tkanie to tylko jeden schemat i 4 zdjęcia. Na tym schemacie jest naprawdę wszystko co niezbędne a zdjęcia tylko go ilustrują.

Schemat jest przygotowany na krosno z czterema i nicielnicami i sześcioma pedałami. Jeżeli ktoś ma tylko cztery pedały to po prostu musi w kroku 2 i 3 naciskać na raz trzy odpowiednie pedały zamiast dwóch.

Tyle czasu zbierałam się do tkania dwuosnowowego, bo sama nie myślałam, że to takie proste. Właściwie to łatwiej tak tkać niż np. popularne diamenty. Przy diamentach ciągle musiałam spoglądać na ściągę a tu po paru ruchach zapamiętałam kolejność deptania pedałów.

Tak więc jak ktoś będzie wmawiał Wam, że tkanie dwuosnowowe tkaniny dwa razy szerszej niż krosno jest bardzo skomplikowane to w to nie wierzcie 😊.

Planuję teraz utkać tkaninę dwuosnowową we wzory. Mam już na nią pomysł, tylko muszę znaleźć odpowiednią przędzę i przede wszystkim czas.

Wtedy skorzystam z instrukcji tkania wzorów w technice dwuosnowowej, która została przygotowana na blogu MGPracownia tkacja - polecam 😊.


Miłego dnia :)
Jola