Karolinka zrozumiała moją chęć wyplatania :) i stwierdziła, że przydałyby się jej jakieś koszyki na szpulki, guziczki, zatrzaski i inne drobiazki niezbędne obok maszyny do szycia.
Najpierw zrobiłam niższy pasujący do pokazanego wcześniej
i dwa kolorowe, aby rozweselić jej pracownię :)
Ponieważ z ręcznym wykończeniem ciuszków przenosi się do drugiego pokoju, potrzebowała tam jeszcze jeden koszyk na nici a drugi na śmieci powstające przy szyciu.
Ten większy to nie jest wazon, to właśnie ten na śmieci :).
Koszyki już zabrała do siebie i użytkuje a ja krecę rurki na następne :).
Miłego dnia :)
Jola