O Sybarite marzyłam, przeglądałam aukcje na ebay, ale nie
mogłam się zdecydować tym bardziej, że cena odstraszała :). Jednak kiedy cztery
lata temu trafiłam na przepiękny repaint wykonany przez Gene Claire nie mogłam
się oprzeć :). Najpierw stres czy uda się wygrać aukcję, potem śledzenie drogi
z USA do Polski i nareszcie jest. Dopiero jak ją wyjęłam z opakowania to
odetchnęłam z ulgą. Okazała się jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach z aukcji.
Autorka repaintu nazwała ją Kastaway.
Pierwsze stroje, które na nią uszyłam
A teraz zdjęcia w strojach, które uszyła Karolina
Miłego dnia :)
Jola
Lalka jest piękna, ale twoje stroje powalają!
OdpowiedzUsuńSybarytki jeszcze nie mam, ale to moje takie długoletnie marzenie, może kiedys sie uda...
OdpowiedzUsuńPięknie ją stylizujesz.
Wow! Sukienka w kropki jest prześliczna :) I ten komplet w krateczkę... Nie wiadomo czym sie najpierw zachwycać!
OdpowiedzUsuń