Naoglądałam się wokoło pięknych kolorowych czesanek, więc
sama też postanowiłam spróbować farbowania.
Pierwsza miała być w pasy: niebieski, żółty, zielony, żółty
i powtórka. Farbowałam w folii na parze. Polałam czesankę farbą wg projektu i
zaczęłam zwijać folię od strony niebieskiego koloru. Do tego momentu wszystko
szło bardzo fajnie, ale użyłam za dużo farby i nadmiar niebieskiego przesunął
się na żółty, zmieszały się i miałam zielony. Potem ten nowo-utworzony zielony
przesunął się na zielony i tak już się farby mieszały aż do końca i w efekcie
tego miksowania na czesance było tylko trochę niebieskiego a reszta w
odcieniach zieleni. Na szczęście i tak mi się podoba, a na drugi raz będę
oszczędniejsza w dozowaniu farby.
Dużo łatwiejsze było farbowanie w garnku. Miałam zamówienie
na mini chustę w odcieniach brązu. Ponieważ brąz miałam w zimnej tonacji,
zmieszałam go po trochu z czerwoną i żółtą farbą. Udało mi się uzyskać
zamierzony efekt a przy okazji ufarbowałam jeszcze jedną porcję czesanki na
żółto-czerwono-brązowo. Farbując w garku bałam się, że przypalę czesankę, bo
moje porcje były malutkie, po 50
g , więc i wody, a właściwie farby, też było niedużo.
Na szczęście chyba nie sfilcowałam wełny, bo bez problemu
udało mi się wyciągnąć cieniutką nitkę.
A to moje mini-wyroby z tej cienkiej nitki
Miłego dnia :)
Jola
Jolu, przepięknie Ci to wyszło, zachwyciło mnie farbowanie a najbardziej włóczka brązowa (chyba mam ostatnio fixa na brązy).
OdpowiedzUsuńCo do włóczki zielono-niebieskiej i kłopotów z farbowaniem. Ja nie zwijam folii tak ściśle. Farbuję w sokowniku i jeśli bardzo zależy mi na tym by kolory się nie zmieszały to farbuję tylko 100-130 gram na raz - jedno pasmo. Zawijam folią tak, by miejsca o różnych kolorach nie dotykały się bokami a potem rozkładam luźno w garnku i tak gotuję.
Dobrą metodą na to by otrzymać farbowankę intensywnie i dokładnie zafarbowaną jest pofarbowanie jej z dużą ilością farby i zebranie ściereczką nadmiaru wilgoci. Gdy dasz za mało farby to może ona nie przeniknąć przez całą czesankę i zostaną niepofarbowane miejsca.
Pozdrawiam
Dziękuję :). Moja ulubiona to ta żółto-pomarańczowo-brązowa, planowałam takie zestawienie od kiedy zobaczyłam Twoje candy:).
OdpowiedzUsuńWłaśnie bałam się niedofarbowania, które widziałam w jakimś filmiku na YT, dlatego dałam tak dużo farby, a nie pomyślałam aby nadmiar wytrzeć ściereczką. I chyba faktycznie za mocno ścinęłam. Za to ten płyn, który został, był już w odpowiedniej ilości, bo czesanka wciągnęła całą farbę i po rozwinięciu zostały tylko kropelki czystej.
Ale farbowanie bardzo mi się spodobało :)
Pozdrawiam Jola
Hello from Spain: congratulations for this work so beautiful. Awesome!. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńThank you very much :):)
Usuń