Etykiety

dolls (90) lalki (90) przędzenie (20) spinning (20) tkanie (10) weaving (10) diorama (6)

niedziela, 18 stycznia 2015

Z Nowym Rokiem nowym krokiem :)


Witam!

Co prawda to już druga połowa stycznia, więc trochę późno na noworoczne postanowienia, ale lepiej późno niż wcale :).

Nasze postanowienie to – będziemy więcej pisać na blogu!

Miejmy nadzieję, że nam się to uda :).

Pierwsze wpisy w tym roku to będzie nadrabianie zaległości.

Co prawda jest to blog lalkowo-robótkowy, ale trochę zdjęć z miejsca, gdzie żyjemy też będzie, chociażby dlatego, że mamy tu tak ładnie.

Zdjęcia z sierpnia i września 2015 r. były w poprzednim wpisie, ale chciałabym pokazać krótki film z sierpnia, jak Radek kosi trawę :)
 
 
 
Kolorowy październik

 
 

 
 

W listopadzie zakładaliśmy nową siatkę od strony pola. Poprzednia była przeciągnięta zaraz przy drzewach i zarośnięta krzakami, przejść wzdłuż niej potrafiła tylko Merida :). Potrafiła także przecisnąć się pod nią i uciec na pole. Trzeba było coś zaradzić, bo to raczej bez sensu, aby na własnym podwórku prowadzać psy na smyczy.

Teraz ogrodzenie odsunęliśmy od drzew tak aby można było sobie wygodnie spacerować.

Było trochę pracy, bo ten bok siedliska ma ponad siedemdziesiąt metrów. Zrobiliśmy to sami osobiście, więc w ogóle nam nie przeszkadza, że nie jest całkiem równo :).
Nie myślcie, że jak mnie nie ma zdjęciach to nie pomagałam, tylko na chwilę oderwałam się od pracy aby to udokumentować :).

 
 
 
 

Na początku grudnia nadal nie było widać zimy.


 
 

A 8 grudnia wielka niespodzianka – wszystko pokryła szadź. Wokół ukazał się piękny, bajkowy krajobraz.

 



 
 

Nie wszystkim chce się biegać po zmrożonej ziemi.

 

Na polu mgła

 
 

Najbardziej lubię zdjęcia robione z tarasu na piętrze.
Te pokazują po kolei widok na południe, zachód, północ. Pierwsze robiłam z balkonu, pozostałe z tarasu.

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Na koniec grudnia spadło trochę śniegu

 
 
 

Miłego dnia :)

Jola
 

środa, 10 września 2014

HOME SWEET HOME


Nareszcie! Czternaście miesięcy od podjęcia decyzji przenieśliśmy się na wieś :).

Zaczęło się od tego, że chciałam przeprowadzić się bliżej Karoliny, tak na odległość 5 minut pieszo a nie 30 minut samochodem, a Karolina z Radkiem zawsze chcieli mieszkać za miastem. Realizując nasze wspólne marzenia, razem przeprowadziliśmy się na wieś.

Mieszkamy teraz w połowie drogi między Łodzią a Tomaszowem Mazowieckim. Chociaż jest to powiat tomaszowski to i tak do Łodzi mamy bliżej, np. na Chojny dojeżdżamy w 30 minut a na Widzew 20.

Okolice są piękne, jest bardzo dużo lasów. Są tu gospodarstwa rolne, ale jest też wiele domów ludzi, którzy do pracy dojeżdżają do Łodzi.

My kupiliśmy dom z siedliskiem i polem, razem 1,77 ha. Akt notarialny podpisałam 8 sierpnia, dokładnie w moje urodziny.

Dom ma parter, piętro, piwnicę i nieużytkowy strych. Pomieszczeń mamy praktycznie tyle samo co w blokach, bo mieliśmy dwa trzypokojowe mieszkania, ale tu wszystko jest trochę większe.
 
Aby nie było za różowo, to niestety jest tu jakaś internetowa pustynia :(. Stałego nie możemy podłączyć bo nie ma już wolnych kanałów, trzeba czekać aż będzie więcej chętnych i wtedy może przeciągną nowe kable, a internet z Orange i Play tak słabo chodzi, że nie możemy nawet wykorzystać całych limitów jakie mamy.

Na razie mamy mało czasu na lalki i rękodzieło, bo odświeżamy dom. Ładnie brzmi takie słowo „odświeżamy”, pasuje może do pokoi, bo te są tylko malowane, kuchnie i łazienki czeka totalna demolka.

Na dobry początek „domowe ognisko”. Przed malowaniem salonu postanowiliśmy sprawdzić jak działa kominek, aby nie mieć jakiejś niespodzianki jesienią.
 


Wejście i nasze dwie sunie, przed drzwiami leży sześcioletnia Gwiazda a z przodu trzymiesięczna Merida.


 

Wokół domu jest bardzo dużo drzew i krzewów a w bonusie dostaliśmy prawdziwy busz i chaszcze. Sporo pracy nas czeka aby trochę ucywilizować zieleń.
 
To chyba miał być żywopłot a rozrósł się tak, że zajmował prawie pół drogi. Karolina z Radkiem już go trochę przycięli.

 


Piękny mamy widok z okien na piętrze. Na wszystkie cztery strony świata.

Zacznę od południa – trzy zdjęcia z balkonu
Widać dom sąsiada





Z okna sypialni, która jest obok czyli ta sama strona





Górny taras jest od strony zachodniej, pod nim jest wejście do domu.


 
Te zdjęcia robiłam wcześniej, przy okazji fotografowania nowej lalki



Za drzewami jest droga i drugi sąsiad



Od strony północnej jest stary sad, miejsce na warzywnik, parę drzew i trzeci sąsiad
 
 
Strona wschodnia. Z budynków gospodarczych mamy niestety tylko starą szopę, do tego z eternitem na dachu. Za drzewami jest nasze pole.

 

Pierwszy spacer z psem po polu – nasze jest to zielone po prawej.

 

A tu także z nowym pieskiem.


 
Zdjęcie zrobione z końca pola, za drzewami trochę widać dom.
 
 
 

Nasze gospodarstwo jest naprawdę pięknie położone. Gdy jesteśmy na polu to z trzech stron widzimy las a z czwartej nasze siedlisko.


 

Miłego dnia :)

Jola

piątek, 16 maja 2014

Krajki tkane na tabliczkach

Moja nowa miłość :) to krajki tkane na tabliczkach. Są wąskie, więc stosunkowo szybko można cieszyć się z efektów. Jest mnóstwo ciekawych wzorów, więc można ciągle robić coś nowego i nie jest nudno. Same zalety :).

To moje dwie pierwsze

Długość 267 cm, szerokość 3,3 cm plus frędzle, 100% wełna


Długość 120 cm, szerokość 2,7 cm plus frędzle, 100% wełna
 
 
Miłego dnia :)
Jola