Witam!
Co prawda to już druga połowa stycznia, więc trochę późno na
noworoczne postanowienia, ale lepiej późno niż wcale :).
Nasze postanowienie to – będziemy więcej pisać na blogu!
Miejmy nadzieję, że nam się to uda :).
Pierwsze wpisy w tym roku to będzie nadrabianie zaległości.
Co prawda jest to blog lalkowo-robótkowy, ale trochę zdjęć z
miejsca, gdzie żyjemy też będzie, chociażby dlatego, że mamy tu tak ładnie.
Zdjęcia z sierpnia i września 2015 r. były w poprzednim wpisie,
ale chciałabym pokazać krótki film z sierpnia, jak Radek kosi trawę :)
Kolorowy październik
W listopadzie zakładaliśmy nową siatkę od strony pola. Poprzednia
była przeciągnięta zaraz przy drzewach i zarośnięta krzakami, przejść wzdłuż
niej potrafiła tylko Merida :). Potrafiła także przecisnąć się pod nią i uciec
na pole. Trzeba było coś zaradzić, bo to raczej bez sensu, aby na własnym
podwórku prowadzać psy na smyczy.
Teraz ogrodzenie odsunęliśmy od drzew tak aby można było
sobie wygodnie spacerować.
Było trochę pracy, bo ten bok siedliska ma ponad
siedemdziesiąt metrów. Zrobiliśmy to sami osobiście, więc w ogóle nam nie
przeszkadza, że nie jest całkiem równo :).
Nie myślcie, że jak mnie nie ma zdjęciach to nie pomagałam, tylko na chwilę oderwałam się od pracy aby to udokumentować :).
Na początku grudnia nadal nie było widać zimy.
A 8 grudnia wielka niespodzianka – wszystko pokryła szadź.
Wokół ukazał się piękny, bajkowy krajobraz.
Nie wszystkim chce się biegać po zmrożonej ziemi.
Na polu mgła
Najbardziej lubię zdjęcia robione z tarasu na piętrze.
Te pokazują po kolei widok na południe, zachód, północ.
Pierwsze robiłam z balkonu, pozostałe z tarasu.
Na koniec grudnia spadło trochę śniegu
Miłego dnia :)
Jola
szadź i mgła tajemnicę w mig da!
OdpowiedzUsuń