Dzisiaj będą czary-mary 😊.
Pokażę jak z osnowy o szerokości 58 cm powstaje tkanina o
szerokości 110 cm .
Nie jest to dokładnie dwa razy więcej, ale tkanina po zdjęciu z krosna zawsze
trochę się kurczy.
Utkałam taki szeroki koc
Z takiej wąskiej osnowy:
Takie czary-mary możliwe są przy wykorzystaniu techniki
tkania dwuosnowowego, gdy ma się krosno z czterema nicielnicami.
Myślę, że obojętne jak bardzo szerokie ktoś ma krosno, to i tak przychodzi moment, że chciałoby się utkać coś szerszego 😊. Dla tych właśnie osób jest ten wpis 😊.
Oczywiście nauczyłam się tego z internetu, ale przyznaję, że
musiałam sporo czasu spędzić na poszukiwaniach. Jest trochę filmów pokazujących
jak ludzie tkają tą techniką, ale przeważnie są to konkretne wzory, wszyscy
chyba wychodzą z założenia, że podstawy są już znane 😊. Długo nie mogłam znaleźć
informacji jak osnuć krosno i jak naciskać pedały.
Kiedy już udało mi się rozwiązać tą zagadkę to przy okazji
tkania koca zrobiłam instrukcję „Jak tkać tkaninę dwa razy szerszą niż krosno”.
Zacznę od początku. Teoretycznie rozpracowałam technikę
tkaniny dwuosnowowej już wcześniej, chętnie wykorzystałabym ją do tkania
kolorowego koca z przędzy i czesanki klik,
ale z powodu grubości czesanki w ogóle nie było takiej możliwości. Moje małe
krosno ledwie utrzymało jeden pas tego grubasa.
Miałam już po prostu zrobić próbkę i sprawdzić jak to
wychodzi w praktyce, na szczęście Karolina stwierdziła, że przydałby się koc na
hamak.
W zapasach znalazłam wystarczającą ilość grubej, 100% owczej
wełny. Jest trochę szorstka, ale leżeć na niej spokojnie można.
Wybrałam kolory: ciemno zielony, oliwkowy i
pomarańczowy/rudy. Tu muszę napisać, że kolor zielony, niestety na żadnym
zdjęciu nie wygląda tak jak w rzeczywistości. Naprawdę jest to piękna ciemna
zieleń.
Zaprojektowałam ułożenie kolorów.
Zrobiłam próbkę i wybrałam płochę 30 szczelin na 10 cm . Koc miał mieć około 110-120 cm , więc miało być około
350 nitek osnowy. Zdecydowałam, że szersze pasy będą na 30 nitek a węższe na 4
nitki, szerszych pasów będzie 9. Przy osnuwaniu krosna okazało się, że
popełniłam błąd, ilość nitek osnowy musi być podzielna przez 4, więc ze środkowego
pasa odjęłam dwie nitki. Poprawiony projekt ułożenia kolorów osnowy wygląda
tak:
Tkanina będzie powstawała na krośnie od razu złożona na pół,
z lewej strony będą oba brzegi a z prawej strony będzie złożenie, widać to na
poniższych zdjęciach.
Tak więc wcześniejszy schemat osnowy „składamy” na pół
Koc będzie tkany splotem płóciennym, czyli na dwóch
nicielnicach, ale dlatego, że będziemy tkać jednocześnie dwie warstwy,
potrzebne jest krosno z czterema nicielnicami – pierwsza i druga nicielnica będą tkały
dolną warstwę a trzecia i czwarta górną.
Dlatego musimy połączyć/zsumować nitki na schemacie i
otrzymamy wzór w jakiej kolejności nawinąć kolory osnowy i ile ma być nitek w
danym kolorze..
Ja nawijam osnowę na inkle loom, cała by się na nim nie
zmieściła, więc podzieliłam ją na 5 części.
Teraz możemy już osnuwać krosno.
Osnuwamy wg takiego schematu – warto go sobie zapisać, bo są
tu zawarte wszystkie niezbędne informacje. Jeże ktoś nie potrafi „czytać”
takich schematów to zapraszam do poprzedniego wpisu klik
, tam na końcu, w dziewiątym filmiku, jest to dokładnie wytłumaczone.
Na krośnie wygląda to tak
W każdą szczelinę płochy przewlekamy po dwie nitki. W jednym
miejscu pomyliłam się i przez jedną szczelinę przeciągnęłam 4 zielone nitki, czego
efektem są dwie ciemniejsze linie wzdłuż koca – jedna na dolnym pasie tkaniny i
jedna na górnym. Nie chciało mi się tego poprawiać, bo nie przeszkadza mi to w
kocu do ogrodu, a przy okazji sprawdzę, czy rozsuną się trochę po praniu.
Wreszcie najprzyjemniejszy etap – możemy już tkać.
Tkamy wg pokazanego wcześniej schematu. Poniżej pokazany
jest kierunek ruchu czółenka a na zdjęciach pokazałam i opisałam kolejne kroki.
Ja po każdym naciśnięciu pedałów, najpierw przesuwałam
płochę do już utkanego materiału, aby przeczesać osnowę, dopiero wtedy
przerzucałam czółenko i ponownie przesuwałam płochę aby dobić wątek. Musimy
pamiętać, że przez każdą szczelinę płochy są przełożone dwie nitki i mogą one
zaczepiać się o siebie, a ten pierwszy ruch płochy zapobiegnie temu.
Krok nr 1: naciskamy pedał nr 1, czółenko przerzucamy z lewej strony na prawą
Krok nr 2: naciskamy pedały nr 3 i nr 5, czółenko przerzucamy z prawej strony na lewą
Krok nr 3: naciskamy pedały nr 3 i nr 6, czółenko przerzucamy z lewej strony na prawą
Krok nr 4: naciskamy pedał nr 2, czółenko przerzucamy z prawej strony na lewą
Powtarzamy te cztery kroki. I to już wszystko - tak właśnie
powstanie tkanina podwójnej szerokości.
Aby wyrównać nitki osnowy po przywiązaniu do drążka, w dwóch
pierwszych rządkach, jako wątku użyłam paska bawełny ale tkałam też wg
wcześniejszego schematu.
Byłam bardzo ciekawa, czy naprawdę tkanina będzie wychodziła
złożona na pół i oczywiście zachwycona, gdy już było to widać 😊.
W trakcie tkania trzeba uważać, aby nicielnice były dobrze
przesunięte i tworzyły wyraźny przesmyk, bo kiedy jakaś nitka osnowy nie
przesunie się i zostanie na poprzedniej pozycji to istnieje ryzyko, że połączy
nam obie warstwy materiału i po zdjęciu z krosna trzeba będzie ją przeciąć. Ja
dla bezpieczeństwa włożyłam między obie już utkane warstwy tkaniny listewkę i
co jakiś czas przesuwałam ją wzdłuż tkaniny dla sprawdzenia czy nie jest
połączona.
I tak oto zakończyłam tkanie koca 😊.
Tyle miejsca koc zajął na wale. Przy okazji jeszcze raz
można zobaczyć dwa brzegi tkaniny z lewej strony krosna i złożenie koca z
prawej.
Mam nadzieję, że moja instrukcja jest wystarczająco
czytelna. Może czytając ją „na sucho” nie od razu będzie zrozumiała, ale jeżeli
ktoś będzie wykonywał czynności po kolei tak jak napisałam, to na pewno dojdzie
do wniosku, że to wcale nie jest takie trudne.
Sporo miejsca zajmuje wytłumaczenie jak zaprojektowałam
ułożenie kolorów, aby te osoby, które będą chciały wykorzystać inną ilość
kolorów, zrobić pasy innej szerokości albo szerszy koc, potrafiły same to
zrobić.
Samo tkanie to tylko jeden schemat i 4 zdjęcia. Na tym
schemacie jest naprawdę wszystko co niezbędne a zdjęcia tylko go ilustrują.
Schemat jest przygotowany na krosno z czterema i
nicielnicami i sześcioma pedałami. Jeżeli ktoś ma tylko cztery pedały to po
prostu musi w kroku 2 i 3 naciskać na raz trzy odpowiednie pedały zamiast
dwóch.
Tyle czasu zbierałam się do tkania dwuosnowowego, bo sama
nie myślałam, że to takie proste. Właściwie to łatwiej tak tkać niż np.
popularne diamenty. Przy diamentach ciągle musiałam spoglądać na ściągę a tu po
paru ruchach zapamiętałam kolejność deptania pedałów.
Tak więc jak ktoś będzie wmawiał Wam, że tkanie dwuosnowowe
tkaniny dwa razy szerszej niż krosno jest bardzo skomplikowane to w to nie
wierzcie 😊.
Planuję teraz utkać tkaninę dwuosnowową we wzory. Mam już na
nią pomysł, tylko muszę znaleźć odpowiednią przędzę i przede wszystkim czas.
Wtedy skorzystam z instrukcji tkania wzorów w technice dwuosnowowej, która została przygotowana na blogu MGPracownia tkacja - polecam 😊.
Wtedy skorzystam z instrukcji tkania wzorów w technice dwuosnowowej, która została przygotowana na blogu MGPracownia tkacja - polecam 😊.
Miłego dnia :)
Jola